sobota, 14 kwietnia 2012

Dinozaur- metkowiec

Dzisiaj będzie na szybko, bo  ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu... W dodatku o ile  piątek 13- tego był całkiem spokojny o tyle dzisiaj - 14-ty niezywkle pechowy. Książę nasz obudził się z kaszlem niepokojącym a w weekend o lekarza jakiegoś sensownego niełatwo, w dodatku raczej zdrowy jest czyli kolejny objaw alergii. No to pięknie- mamy komplet- skóra, układ pokarmowy i teraz oddechowy... Potem samochód się popsuł,  laptop też,  dalej nie będę wymieniać, bo to nie koniec dzisiejszych ekscesów. Bynajmniej. Michał się śmieje, że skoro w piątek 13- tego na świat przyszedł nasz syn i uczynił ten dzień najwspanialszym, to pech przeszedł automatycznie na sobotę 14- tego- zatem oby takich sobót   było kalendarzu jak najmniej!!

Udało mi się jednak o poranku wyczarować dinozaura- metkowca dla  wielbiciela tychże stworów- małego Natana:) Jest to taki przytulak- poduszkowiec- idealny towarzysz do spania w domu jak i np. w aucie, w podróży:)




Pokazuję jeszcze bandamkę, którą uszyłam z takiego samego materiału jak Dawidkową chusteczkę- zakupiłam na pościel ale póki co czasu i pomysłu na nią nie mam, więc chociaż chusteczkę  Mieszkowi na szybko machnęłam. W pośpiechu źle wykroiłam i auta "jadą"  nie w tą stronę co trzeba- nie jest więc już to tak udany egzemplarz jak Dawidkowy... Ale Miesio wygląda uroczo, nieprawdaż?? Wczoraj skończył 11 m-cy, jeszcze miesiąc i będzie ROK!!


Miało być krótko a wyszło chyba jak zawsze:) 


5 komentarzy:

  1. super dino!
    powiedz jak oczka mocujesz? na klej czy doszywasz?
    super! Bardzo pomyslowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fantastyczny dinuś! :-D Karolcia, od początku podobają mi się Twoje wyroby, ale muszę przyznać, że mimo to coraz lepsza jesteś :-D
    Buziolki dla Miesia! :)*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania, one już były wyposażone w taśmę taką - oderwałam papierek i przykleiłam, ale kurka boję się, że mogą odpaść...
    Zo, serio?? To fajnie, że ktoś postępy mojej dłubaniny widzi:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Karolka, widzę, że się z Ewą dotarłyście:-) Piękny stwór, wielka wyobraźnia!!!Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń