poniedziałek, 21 maja 2012

Roczkowo- urodzinowo

U nas ostatnio urodzinowy zawrót głowy-  nasz Syn skończył  RO!!!!!
Już rok- niesamowite... Od kiedy Mieszko pojawił się w naszym życiu, czas zaczął płynąć tak szybko! Zaledwie wczoraj trzymałam nieco ponad 3 kilowego Kruszka w ramionach a dziś stoi przede mną już nie dzidziuś czy bobas ake całkiem duży chłopczyk!:) 
Ten rok był dla nas niezwykle istotny- najszczęśliwszy, bo doświadczyliśmy tego CUDU-  staliśmy się Mamą i Tatą , bo mogliśmy patrzeć jak nasz Syn rozwija się i rośnie, śmiać się z nim i całować te maleńkie stópki... Ale też najtrudniejszy- bo staliśmy się nagle dla Kogoś całym światem i ta odpowiedzialność chwilami cholernie przytłacza, bo byliśmy zmuszeni kilkakrotnie oglądać naszego Szkraba za szczebelkami szpitalnego łóżeczka  (byliśmy ledwo żywi ze strachu!), a także dlatego, że chwilami po prostu tak bardzo trudno być rodzicem!
Spoglądam teraz na mojego śpiącego obok Księciula- na tego zdrowego, bystrego i tak wesołego chłopczyka i wiem, że warto było podjąć ten trud a chwile z nim spędzone, to te najcenniejsze.
W związku z tym, że to taki przełomowy dla naszej rodziny rok- pierwsze urodzinki Miesi były dla nas wielkim świętem!  Dzielę się tym świętem z Wami a jednocześnie- by pozostać w blogowej tematyce- pokazuję samodzielnie wykonane, urodzinowe ozdóbki, oraz Lalę- zamówioną dla Tosi na jej roczek ( MiesiA rówieśniczka- całe 2 dni młodsza;) )

A oto i nasz Roczniak w swoim wielkim dniu- dokładnie 13 maja. Świętowaliśmy we trójkę- chcieliśmy tego dnia mieć Mieśka tylko dla siebie:)




Baner wykonałam z pięknych kartek w kropy i czerwonej gumki do majtek, za rok tylko zamiast jedynki podstawię dwójkę:) Na zdjęcie  nieopatrznie wkradło się odwrócone "Z" :)



A to już inne dekoracje- generalnie dominowały kropki oraz niebieskości i czerwienie. No i obowiązkowy zielony:))






I kilka fotek z imprezy bydgoskiej- tu ciasto ala torcik:)


Mieszko próbuje "zdmuchnąć" świeczkę łapką:))


A to Mieszkowi goście- Kalinka i Oli. 


Największą urodzinową atrakcją okazały się drzwi balkonowe:)





A tu już roczek w Górkach

Japońskie balony :)




Torcik i inne pyszności :) Miesio też dostał swoje ciasto - wprawdzie bez dodatku cukru, ale naprawdę dobre!










Kto bardziej cieszy się z prezentów- Mieszko czy Tata??:)




Dziadek zapala świeczkę...


I dmuchamy:)



Z Hanulką i Wojtulkiem jest zawsze super!



Nie obyło się bez tradycyjnej roczkowej zabawy:)
Taki wybór miał Miesio:


W pierwszej kolejności wybrał piłkę...


Potem różaniec;)


Na końcu kasę. Kolejnemu dziecku położę 5 książek!  Tylko o odmiennej tematyce:))


Ognicho


I impreza nr 4- czyli odwiedziny Chrzestnej Miesia- cioci Marty, której na właściwy roczek nie udało się przybyć, ale zjawiła się u Mieszka z życzeniami następnego dnia:))






Na koniec przedstawiam jeszcze Lalę Celinę ( imię nadał Tosiny brat), którą poczyniłam z okazji roczku Tosi urodzonej dokładnie dwa dni po moim Księciulku, oto ona:






Uff... jakoś dobrnęłam do końca tego posta- Wy pewnie nie:) 



4 komentarze:

  1. lala cudna :) i opis miły ! to sie narobiłas.....

    wszystkiego najlepszego Miesiu!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawie się zryczałam, kiedy czytałam wstęp, a potem oglądałam fotki... Rety, całkiem niedługo nas czeka podobne Święto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tu natalia ;) aż normalnieprzzeczytałam od deski do deski :D wciągające!!

    OdpowiedzUsuń
  4. czytam czytam a tu końca nie widać :) super pokazane.
    Wszystkiego najlepszego dla solenizanta!

    Jak tak czytałam początek to pomyślałam o swojej córeczce, która za nie całe 3 miesiace skończy roczek. Faktycznie jak ten czas leci.
    A jakie fajne baloniki w kropki były. Pięknie wszystko zorganizowałaś i te ciasta, aż ślinka cieknie.
    I w ogrodzie, pogoda dopisała.

    OdpowiedzUsuń