Pomimo wielkiego, ogromnego wręcz rozgardiaszu, który zapanował w moim życiu- uszyłam Lalę dla Emilki . Co do życiowego chaosu - nadszedł czas, kiedy mogę oficjalnie obwieścić, że przeprowadzamy się do naszej ukochanej Zielonej Góry!!! Stawiamy wszystko na jedną kartę, ryzykujemy ogromnie, ale chcemy by nasze Dziecko dorastało w ukochanym przez nas mieście, z bliskimi nam ludźmi a nie tu, na " obczyźnie" ;) Trzymajcie kciuki aby nam się udało...
Wracając do Emilkowej Lali- w głowie nazywam ją lawendową ( nie mam pojęcia czemu), więc sfotografowałam ją z bukiecikiem lawendowym- z maminej dróżki lawendowej:)
I tradycyjnie już- troszkę detali
To tyle na dzisiaj- wkrótce przyjaciel Emilkowej Lali- królik dla Igorka:)
Super! :) Myślałam ostatnio o takim wykończeniu sukienusi - gdzie kupujesz te tasiemki koronkowe? Net czy real? ;)
OdpowiedzUsuńreal:) w pasmanterii:) u mnie są różne kolory, wzory i grubości- jak nie znajdziesz mogę Ci wysłać:)
OdpowiedzUsuńsuperowa lala!
OdpowiedzUsuńwykonczenia i wogóle ekstra ;)
karola superasna!!!!!!!no cudna, musze sie i ja wziasc za szycie na nowo
OdpowiedzUsuńi oczywiscie &&&&&&&&&&&&& za wasza nowe droge zyciową:)
OdpowiedzUsuńmi też się marzy taka jedna przeprowadzka. Oby Wam wszystko wypalio :D
OdpowiedzUsuńps. lala śliczna
No piękna jest ta lala! Na dodatek zielony to mój ulubiony kolor :) W mojej szafie walają się jakieś resztki tkanin, dzianin oraz lamówki chyba też spróbuję uszyć córce taką lalkę ;)
OdpowiedzUsuń